Będąc niezależnym dziennikarzem – lub pracownikiem biurowym, jeśli chcesz tak to nazwać – zawsze uważałem, że potrzebuję dobrego komputera do wykonywania swojej pracy, oraz skoro chcę dobrego produktu, to muszę za niego sporo zapłacić. Od 2000 do 2017 roku korzystałem z trzech laptopów które kupiłem w stanie nowym za blisko 5,000 euro, co daje średni koszt 300 euro na rok przez cały ten okres. Średni żywot tych laptopów to 5,7 lat.
W 2017 roku, pomiędzy odłączeniem swojego biura od sieci elektroenergetycznej, postanowiłem zaprzestać kupowania nowych laptopów. Zamiast tego, zacząłem korzystać z laptopa z 2006 roku, który kupiłem w stanie używanym za 50 euro, i który robi wszystko, czego od niego wymagam lub potrzebuję. Po doliczeniu wymiany baterii i prostego ulepszenia podzespołów, inwestycja ta kosztowała mnie mniej niż 150 euro.
Jeśli mój laptop z 2006 roku wytrzyma dłużej niż jego poprzedniki – to znaczy, podziała jeszcze 1.7 lat – będzie mnie kosztował zaledwie 26 euro na rok. To ponad 10 razy mniej, niż średni koszt poprzednich trzech egzemplarzy. W tym artykule, wyjaśnię co zmotywowało mnie do tego, aby przestać kupować nowe laptopy, oraz to w jaki sposób ty możesz zrobić to samo.
Wykorzystanie Materiałów I Energii W Laptopach
Jeśli zdecydujesz się nie kupować nowych laptopów, pozwoli ci to, nie tylko na zaoszczędzenie sporej sumy pieniędzy, lecz także wielu zasobów naturalnych i destrukcji środowiska. Według najnowszej analizy cyklu życia, wyprodukowanie jednego laptopa wymaga od 3,010 do 4,340 megadżuli energii – w tej liczbie zawarte jest wydobywanie materiałów, produkcja urządzenia oraz dostarczenie go na rynek. 1
Każdego roku, ludzie kupują od 160 do 200 milionów laptopów. Oznacza to, że produkcja laptopów zużywa od 480 to 868 petadżuli energii każdego roku, czyli 25-50% całej energii słonecznej wyprodukowanej na świecie w 2018 roku (2,023 petadżuli). 2 Produkcja laptopów wymaga dużej ilości materiałów, w tym także minerałów, które są ciężkie do zdobycia ze względu na ekonomiczne, socjalne, geochemiczne i geopolityczne ograniczenia. 34
Produkcja mikrochipów jest procesem niesamowicie wymagającym, zarówno jeśli chodzi o energię jak i materiały, ale to nie jest jedyny problem. Wysoki koszt materiałowy spowodowany jest również ich krótką długością życia. Większość z tych 160-200 milionów laptopów nabywanych każdego roku ma na celu zastąpienie poprzedniego zakupu. Biznesy zazwyczaj wymieniają swoje laptopy co trzy lata, podczas gdy u osób prywatnych dzieje się to co pięć lat. 3 Moje 5.7 lat jest zatem dość typowe.
Laptopy Nie Zmieniają Się
Analiza, do której się odnoszę, wykonana była w roku 2011; badany w niej produkt to Dell Inspiron 2500 z 2001 roku. Nie zdziwię się, jeśli uznasz tę “najnowszą analizę cyklu życia” za przestarzałą, lecz jest to tylko złudzenie. Inne badanie z 2015 roku odkryło, że energia wcielona w laptopach pozostaje po latach taka sama. 5
Naukowcy rozłożyli w nim na części 11 laptopów podobnej wielkości, wyprodukowanych między 1999, a 2008 rokiem, i zważyli poszczególne elementy. Zmierzyli także powierzchnie kwarcowe na wszystkich płytach głównych, a także 30 kart DRAM wyprodukowanych, mniej więcej, w tym samym przedziale czasowym (do 2011 roku). Wyniki pokazują, że masa i zawartość materiałów wszystkich kluczowych komponentów – baterii, płyty głównej, dysku twardego, pamięci – zmieniła się tylko nieznacznie, mimo że procesy produkcji stały się bardziej efektywne, zarówno pod względem zużywanej energii jak i materiałów.
Powód jest prosty: większa efektywność produkcji jest zrównoważona przez zwiększoną funkcjonalność. W celu uzyskania tych samych parametrów co wcześniej, wymagana jest teraz mniejsza masa baterii, pamięci i dysków twardych, lecz zwiększone wymagania czynią całkowitą masę tych podzespołów niezmienioną. Ta sama zależność wyjaśnia dlaczego nowsze laptopy nie zużywają mniej energii podczas pracy niż starsze modele. Obecne laptopy są w stanie wykonać te same czynności szybciej, oszczędzając na tym energię, lecz wykonują zarazem znacznie więcej czynności, niż ich poprzednicy. Komputery są zatem najlepszym przykładem działania paradoksu Jevonsa.
Wyzwanie
Wszystko to składa się na to, że zamiana starego laptopa na nowy nie jest przyjazna ani portfelowi, ani środowisku. Jest wręcz przeciwnie; najlepszym sposobem, w jaki konsument może poprawić ekologiczną i ekonomiczną wartość swojego laptopa, jest używanie go tak długo, jak to możliwe. Na szczęście, laptopy są już dojrzałą technologią (nowsze egzemplarze nie różnią się znacznie od poprzednich pod względem funkcji) i posiadają wystarczającą moc do wykonywania swoich zadań. A jednak, konsumenci którzy spróbują korzystać ze swoich dotychczasowych laptopów, będą musieli zmagać się z pewnymi frustrującymi problemami. Poniżej wyjaśnię kilka z tych, na które sam natrafiłem, a także to, dlaczego wcale nie są one tak wielkie, jak mogłoby się wydawać.
Mój Pierwszy Laptop - Apple iBook (2000-2005)
W roku 2000, kiedy byłem wolnym strzelcem w branży dziennikarstwa naukowego i technologicznego w Belgii, kupiłem swój pierwszy laptop - Apple iBook. Zaledwie dwa lub trzy lata później, ładowarka zaczęła szwankować. Kiedy dowiedziałem się o koszcie zakupu nowej ładowarki, byłem tak oburzony praktykami Apple – ładowarki można wyprodukować bardzo tanio, lecz producent sprzedawał je bardzo drogo – że odmówiłem jej zakupu. Zamiast tego, udało mi się korzystać nadal z dotychczasowej ładowarki, najpierw kładąc ją pod naciskiem książek i mebli, a gdy to również przestało działać, za pomocą mocno ściśniętej klamry.
Mój Drugi Laptop – IBM ThinkPad R52 (2005-2013)
Kiedy ładowarka w końcu kompletnie przestała działać w 2005 roku, postanowiłem kupić nowy laptop. Miałem tylko jeden wymóg: miał on mieć ładowarkę, która działa długo i jest tania w wymianie. Produkt który wybrałem spełnił moje wymagania, i o wiele więcej. Kupiłem Thinkpad R52 od IBM, i zakochałem się na miejscu. Mój laptop IBM był kompletnym przeciwieństwem iBooka i to nie tylko pod względem wyglądu (prostokątna skrzynka, dostępna w każdym kolorze jaki sobie życzysz, pod warunkiem że życzysz sobie czarnego). Cała maszyna była zbudowana trwale, by służyła mi długo i była łatwa w naprawie.
Gospodarka o obiegu zamkniętym i modułowe produkty są obecnie na czasie, jego żywot może być wydłużany bez końca, poprzez stopniowe naprawianie i wymienianie każdego elementu. Pytaniem zatem nie jest to, jak możemy przejść na gospodarkę o obiegu zamkniętym, lecz dlaczego wciąż się od niej oddalamy.
Pytaniem nie jest to, jak możemy przejść na gospodarkę o obiegu zamkniętym, lecz dlaczego wciąż się od niej oddalamy.
Mój Thinkpad był droższy, niż mój iBook, lecz przynajmniej moje pieniądze nie poszły na fajny wygląd, tylko na porządny komputer. Ładowarka nie sprawiała mi żadnych problemów, a gdy straciłem ją podczas podróży i musiałem kupić nową, mogłem ją dostać w przyzwoitej cenie. Nie wiedziałem wtedy, że ten szczęśliwy zakup będzie jedynym w swoim rodzaju.
Mój Trzeci Laptop: Lenovo Thinkpad T430 (2013-2017)
Przenieśmy się do roku 2013. Mieszkałem wtedy w Hiszpanii i prowadziłem Low-tech Magazine. Do pracy wciąż używałem mój IBM Thinkpad R52, lecz na horyzoncie pojawiały się problemy. Po pierwsze, Microsoft chciał mnie niedługo zmusić do wymiany systemu operacyjnego, kończąc wsparcie dla Windowsa XP pod koniec roku 2014. Nie miałem ochoty wydawać kilkaset euro na system operacyjny, który byłby i tak zbyt wymagający dla mojego starego laptopa. Ponad to, nawet po przywróceniu ustawień fabrycznych, mój laptop nie był tak szybki, jak tego chciałem. Innymi słowy, wpadłem w pułapkę zastawioną przez producentów podzespołów i oprogramowania, i błędnie zacząłem myśleć, że potrzebuję nowego laptopa.
Będąc niezmiernie zadowolonym z mojego Thinkpada, kupienie nowego wydawało się logiczne. Tu pojawił się jednak problem: w 2005 roku, niedługo po zakupie mojego pierwszego Thinkpada, Lenovo pochodzące z Chin, które jest obecnie największym producentem komputerów na świecie, wykupiło biznes PC od IBM. Chińskie produkty nie cieszą się reputacją długowiecznych, co było prawdą szczególnie w tamtych latach. Jednak Thinkpady sprzedawane przez Lenovo wyglądały niemal identycznie do tych produkowanych przez IBM, więc liczyłem na szczęście i kupiłem Lenovo Thinkpad T430 w kwietniu 2013 roku. I to za dość sporą kwotę, lecz wierzyłem, że jakość uzasadni cenę.
Mój błąd był oczywisty od samego początku. Musiałem odesłać produkt dwukrotnie, ponieważ jego obudowa była zdeformowana. Gdy wreszcie dostałem egzemplarz, który nie kołysał się na moim biurku, nie musiałem długo czekać na kolejny problem: klawisze zaczęły odpadać. Do dziś pamiętam swoje zdumienie, gdy stało się to po raz pierwszy. Thinkpady od IBM słyną ze swoich wytrzymałych klawiatur, których destrukcja wymaga młotka. Lenovo najwyraźniej nie ceniło sobie tej cechy, więc wymienili klawiatury na gorsze. Może i potrafię pisać agresywnie, ale nigdy nie zepsułem żadnej innej klawiatury.
Z niechęcią zamówiłem wymianę klawisza za 15 euro. W kolejnych miesiącach, wymiana kolejnych klawiszy pochłaniała dodatkowe fundusze. Po wydaniu ponad 100 euro na plastikowe klawisze, które z czasem i tak zepsułyby się ponownie, wyliczyłem, że wymiana wszystkich 90 klawiszy kosztowałaby mnie 1,350 euro. Znalazłem tymczasowe rozwiązanie w przenośnej klawiaturze, ale nie było to praktyczne, zwłaszcza do pracy poza domem – a czyż nie po to mi właśnie laptop?
Jednego byłem pewien – potrzebuję nowego laptopa. Znowu. Ale jakiego? Wiedziałem, że mój wybór na pewno nie padnie ani na Apple, ani na Lenovo.
Mój Czwarty Laptop: IBM Thinkpad X60s (2017-teraz)
Gdy nie mogłem znaleźć tego, co chciałem, w stanie nowym, postanowiłem przenieść się w czasie. Doszedłem do wniosku, że nowe laptopy produkowane są gorzej niż starsze modele, nawet jeśli ich cena tego nie odzwierciedla. Dowiedziałem się, że Lenovo zmieniło w roku 2011 klawiatury i zacząłem szukać na stronach aukcyjnych Thinkpadów wyprodukowanych zanim do tego doszło. Mógłbym wrócić do mojego R52 z 2005 roku, ale zdążyłem się przyzwyczaić do hiszpańskiego układu klawiatury, podczas gdy R52 miał układ belgijski.
W kwietniu 2017 roku, zdecydowałem się kupić Thinkpada X60s z 2006 roku. 6 Pisząc ten artykuł w grudniu 2020 roku, maszyna ta służy mi niemal cztery lata, mając już 14 lat – trzy do pięciu razy więcej, niż przeciętny laptop. Jeśli mój Thinkpad R52 z 2005 roku, zasługiwał na moją miłość, to mój X60s zasługuje na moje uwielbienie. Jest on zbudowany równie trwale - przeżył on już upadek ze stołu na betonową podłogę – a jednocześnie jest mniejszy i lżejszy: 1.43 kg zamiast 3.2 kg.
Robi on wszystko, czego od niego wymagam. Używam go do pisania artykułów, szukania informacji i utrzymywania stron internetowych. Korzystałem z niego także na scenie podczas wykładów i do pokazywania zdjęć na dużym ekranie. Jedyne czego mi w nim brakuje to kamera internetowa, co zaczęło mi szczególnie doskwierać w tym roku. Gdy jest mi potrzebna, uruchamiam ten przeklęty laptop z 2013 roku z zepsutą klawiaturą. Innym rozwiązaniem byłby zakup Thinkpada X200 z 2008 roku, który jest nowszą wersją tego samego modelu i posiada wbudowaną kamerę.
Jak Sprawić, By Stary Laptop Działał Jak Nowy
Jeśli zdecydujesz się, że twoim kolejnym zakupem będzie stary laptop zamiast nowego, licz się z tym, że może on nie działać tak dobrze jakbyś tego chciał/chciała. Wskazane jest ulepszenie podzespołów, a wymiana oprogramowania jest wręcz wymagana. Oto dwie rzeczy, które musisz zrobić:
1. Używaj oprogramowania oszczędzającego energię.
Mój laptop działa teraz na Linux Lite, jednym z kilku otwartych systemów operacyjnych zaprojektowanych z myślą o działaniu na starych komputerach. Korzystanie z Linuxa to nie tylko sugestia. Nie myśl, że ożywisz stary laptop pakując w niego Microsoft Windows lub Apple iOS. Prędzej cała maszyna się zawiesi. Linux Lite może i nie ma oszałamiającego wyglądu czy najnowszego interfejsu, jednak jest on wciąż przyjazny w użyciu i w żadnym wypadku przestarzały. Zajmuje on bardzo mało miejsca i wymaga niewiele pamięci i mocy procesora. Rezultatem jest stary laptop, który pomimo skromnej specyfikacji, wciąż pracuje płynnie. Używam też lekkich przeglądarek internetowych: Vivaldi oraz Midori.
Jako wieloletni użytkownik Windowsa, uważam systemy z rodziny Linuxa za o wiele lepsze, chociażby dlatego, że ich pobranie i instalacja są darmowe. Ponadto, kradzież danych osobowych i próby zamknięcia cię we własnym ekosystemie są rzadkością - w przeciwieństwie do najnowszych ofert od Microsofta lub Apple. Jednak nawet w przypadku Linuxa, przestarzałość może być nieunikniona. Linux Lite przestanie wspierać 32-bitowe komputery począwszy od roku 2021, co oznacza że będę musiał niedługo zacząć szukać innego systemu, lub nieco młodszego laptopa z 64-bitowym procesorem.
2. Wymień dysk twardy na dysk SSD.
W ostatnich latach dyski SSD stały się powszechnie dostępne i tanie, będąc jednocześnie o wiele szybsze od dysków twardych (HDD). Chociaż możesz, jeśli chcesz, wskrzesić stary laptop tylko za pomocą lekkiego systemu operacyjnego, to dodatkowa wymiana dysku da ci maszynę niemal tak szybką, jak nowy laptop. W zależności od pojemności jakiej potrzebujesz, za dysk SSD zapłacisz od 20 euro (120 GB) do 100 euro (960 GB).
Instalacja jest dość prosta i można znaleźć wiele poradników na ten temat w internecie. Dyski SSD są ciche i bardziej odporne na uszkodzenia fizyczne, ale żyją krócej niż dyski twarde. Mój służy mi już prawie cztery lata. Wygląda na to, że zarówno z punktu widzenia środowiska jak i finansów, stary laptop z dyskiem SSD jest o wiele lepszym wyborem niż zakup nowego laptopa, nawet jeśli będzie trzeba od czasu do czasu wymienić dysk.
Zapasowe Laptopy
Z czasem, postanowiłem zmienić również moją strategię. Kupiłem dwa identyczne modele w podobnej cenie, jeden w roku 2018, a drugi w 2020, jako modele zapasowe. Mam w planie używać tych maszyn tak długo, jak to możliwe, mając części wymiennych pod dostatkiem. Dotychczas miałem do czynienia z dwoma usterkami. Po około jednym roku użytkowania wiatraczek przestał działać. Udało mi się go naprawić w jeden wieczór,w niewielkim sklepie komputerowym prowadzonym przez Chińczyka w Antwerpii.. Powiedział mi wtedy, że podziała on jeszcze przez sześć miesięcy, a tymczasem dwa lata później, wiatrak nadal pracuje.
Następnie w zeszłym roku, tak jak ten przeklęty laptop Lenovo, mój X60s nagle przestał ładować baterię. Wygląda na to, że jest to powszechny problem z Thinkpadami, ale nie udało mi się go naprawić. Wcale też nie musiałem, ponieważ miałem zapasowy laptop w gotowości z którego korzystałem gdy chciałem lub musiałem pracować poza domem.
Magiczna Karta SD
Chciałbym teraz zaprezentować wam moją magiczną kartę SD, czyli kolejne “ulepszenie podzespołów”, które ułatwia używanie starych (a także nowych) laptopów. Wiele osób używa ich do tworzenia kopii zapasowych dokumentów, normalnie przechowywanych na dyskach twardych. Ja używam ich odwrotnie.
Wszystkie swoje dane przechowuję na karcie SD o pojemności 128 GB, którą wkładam na przemian do swoich Thinkpadów. Raz w miesiącu robię kopię zapasową na zewnętrznym dysku, a także regularne kopie na laptopach, na których pracuję. W moim przypadku okazało się to niezawodne: Przestałem zmagać się z utratą danych z powodu problemów technicznych i niedostatecznych kopii zapasowych.
Kolejną przewagą jest to, że mogę pracować na którymkolwiek laptopie, będąc niezależnym od danych przechowywanych na ich dyskach. Podobne zalety ma przechowywanie plików w chmurze, jednak karta SD jest bardziej przyjazna środowisku i nie wymaga dostępu do internetu.
Hipotetycznie, oba dyski twarde mogłyby paść tego samego dnia, a ja mógłbym wciąż pracować, jakby nic się nie stało. Ponieważ używam teraz dwóch laptopów na przemian – jednego na baterii, jednego bez – mogę zostawiać je w rożnych miejscach i nie obawiać się o brakujące dane, tak długo jak trzymam kartę SD w portfelu. Spróbuj zrobić to samo ze swoim nowym, drogim laptopem – powodzenia! Mogę ich też używać jednocześnie, jeśli potrzebuję dodatkowego ekranu.
Jeśli zdecydujesz się używać dysków twardych, karta SD może służyć jako alternatywa do dysku SSD zwiększająca wydajność laptopa. Mój zapasowy laptop nie ma dysku SSD, przez co może być powolny podczas przeglądania ciężkich stron internetowych. Dzięki karcie SD, otwieranie dokumentów i map jest niemal natychmiastowe, tak jak ich przeglądanie i zapisywanie. Pozwala ona również utrzymać dysk w większości pusty, co przyśpiesza jego działanie. Nie wiem, czy jest to praktyczne rozwiązanie w innych laptopach, ale wszystkie moje Thinkpady mają sloty na karty SD.
Koszty
Przeliczmy całkowite koszty tego przedsięwzięcia, w tym inwestycję w zapasowe laptopy i kartę SD, używając aktualnych cen dla kart i dysków SSD, które znacząco potaniały od czasu kiedy je kupiłem:
- ThinkPad X60s: 50 euro
- Zapasowy ThinkPad X60s: 60 euro
- Zapasowy ThinkPad X60: 75 euro
- Dwie baterie do wymiany starych: 50 euro
- Dysk SSD o pojemności 240 GB: 30 euro
- Karta SD o pojemności 128 GB: 20 euro
- W sumie: 285 euro
Jeśli kupisz wszystko to co ja, wyniesie cię to jedynie 285 euro. Nowe laptopy w tej cenie są niczym więcej, jak badziewiem, a już na pewno nie dostaniesz dwóch dodatkowych egzemplarzy. Jeśli uda ci się pracować w ten sposób przez dziesięć lat, twój przenośny komputer wyniesie cię zaledwie 28.5 euro na rok. Być może będziesz musiał wymienić dysk SSD lub kartę SD, ale nie zrobi to wielkiej różnicy w kosztach. Co więcej, ograniczasz niszczenie środowiska wywołane przez produkcję nowego laptopa co 5.7 lat.
Nie Przesadzaj
Mimo, że ja użyłem Thinkpad X60s jako przykład, ta sama strategia działałaby z innymi modelami – tutaj znajdziesz listę wszystkich modeli – oraz z laptopami innych producentów (o których nic nie wiem). Jeśli nie chcesz korzystać z serwisów aukcyjnych, twój lokalny lombard z pewnością zaoferuje ci używany laptop na gwarancji. A być może nawet nie musisz nic kupować, gdyż wiele ludzi ma stare laptopy walające się po domu.
Nie trzeba się cofać aż do 2006 roku. Mam nadzieję, że jasne jest, iż celem tego artykułu jest przedstawienie ogólnej idei, a nie promowanie mojej konkretnej implementacji. Co więcej, dla większości osób, cofnięcie się przed rok 2006 nie jest realistyczne. Moją pierwszą próbą był Thinkpad X30 z 2002 roku, ale okazało się to zbyt dużym krokiem. Używał on innej ładowarki, nie miał slotu na kartę SD i nie mogłem sobie poradzić z połączeniem bezprzewodowym do internetu. Dla wielu osób, młodszy laptop może być lepszym wyborem. 64-bitowa architektura oraz wbudowana kamera internetowa z pewnością ułatwi użytkowanie. Oczywiście, możesz mnie przebić i cofnąć się do lat 90-tych, ale pożegnasz się wtedy z internetem bezprzewodowym i złączami USB.
Twój wybór laptopa zależy też od tego, co chcesz na nim robić. Jeśli przede wszystkim przeglądasz internet, piszesz, rozmawiasz z innymi, oglądasz filmy i słuchasz muzyki, możesz to zrobić tak samo tanio, jak ja. Jeżeli natomiast pracujesz obrabiasz grafikę, sytuacja może być bardziej skomplikowana, po części dlatego, że prawdopodobnie używasz obecnie Apple. Ta sama strategia mogłaby być przeprowadzona na nieco młodszym i bardziej zaawansowanym laptopie. Jeśli chodzi o zmianę z iOS na Linux, aplikacje biurowe są absolutnie lepsze na Linuxie, niż na jego komercyjnych odpowiednikach, lecz z powodu braku doświadczenia nie mogę się wypowiedzieć na temat innych aplikacji.
To Jest Sztuczka, Nie Nowy Model Ekonomiczny
Nawet jeśli kapitalizm mógłby nam zapewnić dostęp do używanych laptopów przez następne kilka dekad, strategia którą opisałem powyżej powinna być traktowana jedynie jako sztuczka, a nie jako nowy model ekonomiczny. Jest to sposób na radzenie sobie, lub ucieczka, od systemu który próbuje zmusić ciebie do konsumowania tyle, ile się tylko da. To próba przełamania systemu, a nie rozwiązania jego problemów. Potrzebny jest nam inny model ekonomiczny, w którym wszystkie laptopy będą budowane jak Thinkpady sprzed 2011 roku. W konsekwencji, ceny laptopów poszłyby w dół, i właśnie tego chcemy. Ponadto, moglibyśmy znacznie zmniejszyć energię wymaganą na produkcję i pracę laptopów, gdybyśmy wstrzymali trend coraz bardziej wrastającej mocy komputerów.
Co ważne, chociaż zarówno podzespoły oraz oprogramowanie zachęcają ludzi do częstej wymiany komputerów, kluczową rolę gra tutaj właśnie oprogramowanie. Komputer wyprodukowany 15 lat temu wciąż ma te same funkcje, których potrzebujesz, ale nie jest on kompatybilny z najnowszym (komercyjnym) oprogramowaniem. Dotyczy to zarówno systemów operacyjnych, jak i wszelkiego typu programów, od gier, przez programy biurowe, aż do stron internetowych. Co za tym idzie, aby laptopy były bardziej przyjazne dla środowiska, producenci oprogramowania musieliby tworzyć lżejsze wersje swoich kolejnych produktów - nie cięższe. Im lżejsze oprogramowanie, tym dłużej nasze laptopy będą nam służyły i mniej energii będzie zużywane na ich produkcję.
Zdjęcia: Jordi Manrique Corominas, Adriana Parra, Roel Roscam Abbing
Korekta wersji polskiej: Michał Kolbusz
Komentarze
By zostawić komentarz, wyślij go poprzez e-mail na solar (małpa) lowtechmagazine (kropka) com. Twój adres e-mail nie będzie wykorzystywany do innych celów i zostanie usunięty po opublikowaniu komentarza. Jeśli nie chcesz, aby twoje imię zostało opublikowane, podpisz komentarz używając w wiadomości nazwy, którą chcesz, byśmy użyli.